Iguazu Falls – Wodospady Iguazu
Cud natury, jakim są wodospady Iguazu, leży na granicy Argentyny i Brazylii, na rzece Iguazu, stanowiącej naturalną granicę między państwami. Wodospad ma szerokość ok. 2 km, a najwyższą kaskadą jest Gardziel Diabła (Garganta … Czytaj dalej
Galeria zdjęć
Jeśli wolisz oglądać niż czytać, to dla Ciebie dodałam na blogu oddzielną galerię ze zdjęciami z poszczególnych wypraw. Łącze do fotogalerii jest w menu głównym po lewej stronie u góry. Na początek zebralam … Czytaj dalej
Film o bezdrożach Wyspy Wielkanocnej i kąpielach w błocie
Wyspa Wielkanocna, choć wyjątkowa i niepowtarzalna, jest trudna w zwiedzaniu, zwłaszcza gdy pada deszcz. Przez dziury i błoto przemieszczanie było uciążliwe i odbywało się w ślimaczym tempie. W ciągu całego … Czytaj dalej
Wyspa Wielkanocna 2012 – wspomnienia – cz.1
Dziś niemal rok po powrocie zebrało mi się na wspomnienia z wyprawy do Ameryki Południowej. Głównie dlatego, że wreszcie poświęciłam trochę (czytaj: duuuużo) czasu na przesortowanie kolekcji zdjęć, jakie stamtąd … Czytaj dalej
Wieczorny film z plazy Ipanema
30.11.2012, piątek, Andrzejkowy weekend. Dzięki Bogu już piątek, piąty dzień w biurze po urlopie, nie jest łatwo zejść na ziemie. Zaległości i wychodzenie na prostą to motto dnia. Na minus, … Czytaj dalej
Strajki w Argentynie – mało brakowało
Warszawa, wtorek, 27.11.2012, 19:30 Jest trochę po moim powrocie z biura, gdzie próbuję się odkopać z pourlopowych zaległości. Dziś zadzwoniła do mnie podekscytowana Aga i zaczęła mi czytać artykuł, z … Czytaj dalej
Wspomnienia z Copacabany
Oto pierwsza porcja wspomnieniowych zdjęć z naszego dnia spędzonego na Copacabanie – kultowej plaży w Rio de Janeiro. To było niecały tydzień temu, 20-go listopada i temperatura wtedy była przyjemna, … Czytaj dalej
Home sweet home – juz w domu !!!
Sobota, 24.11.2012, godz 14:00, Warszawa Jestem juz w domu. Po wszystkich perypetiach i przygodach, ktore opisze pozniej, wyladowalysmy dzis z Zosia na Okeciu. Jestem padnieta, wiec zaraz ide spac, juz … Czytaj dalej
Jednak to bedzie Rzym
Piatek, 23.11.2012 godz 8:30 Udalo nam sie zalatwic wydostanie bagazu w Rzymie, wiec zostajemy tu na noc i realizujemy swoj pierwotny plan. Co prawda jeszcze tego bagazu nie mamy, ale … Czytaj dalej
Bye bye Rio – lecimy do Rzymu
Czwartek, 22.11.2012, godz 23:00 czasu brazylijskiego. Pora przestawic sie na czas polski, bo kolejny przystanek bedzie juz w naszej strefie czasowej. Powinnam wiec powiedziec, ze juz jest 2:00 w nocy. … Czytaj dalej
Panorama z widokiem na fawele (Rio de Janeiro)
Rio de Janeiro – czwartek, 22.11.2012, godz. 12:00 (w Polsce 15:00). To nasz ostatni dzień w Rio. Spakowani, gotowi do wyjazdu mamy jeszcze chwilę na ostatnią kawę przed opuszczeniem naszego … Czytaj dalej
Dzień na plaży Ipanema w Rio de Janeiro
środa, 21.11.2012 wieczór – Rio de Janeiro Jest tuż po przepięknym zachodzie słońca, jaki obejrzeliśmy na Ipanemie. Dziś był nasz ostatni dzień w Rio de Janeiro. Przed nami zielona noc, … Czytaj dalej
Boska Copacabana – cd
20.11.2012 – doczekalismy na plazy do pieknego zachodu slonca. Na Atlantic Avenue wzdluz plazy przechadzaly sie tlumy ludzi. Poczulismy jednak dreszcz emocji, gdy czterech nastolatkow dwukrotnie probowalo nas okrasc. Widzielismy … Czytaj dalej
Copacabana
Jest wtorek, 20.11.2012, godz 16:50 (w Polsce 19:50). Wreszcie udalo nam sie zrealizowac nasz misterny plan poopalania sie na kultowej plazy Copacabana i pooddychania tutejsza atmosfera. Znow padl kolejny mit, … Czytaj dalej
Rio – dzielnica faweli
Wtorek, 20.11.2012, godz. 10:40 (w Polsce 13:40). Jestesmy w Rio. Jako czesc naszego ekstremalnego eksperymentu wzielismy noclegi w oslawionej dzielnicy fawel, ktore znane sa z holywoodzkich produkcji jako slumsy i … Czytaj dalej
Mistrzynie drugiego planu
Santiago de Chile, 19.11.2012, 13:15 czasu lokalnego (w Polsce 17:15) Za chwile wchodzimy na poklad samolotu do Rio de Janeiro. W kolejce za nami dwie urocze mistrzynie drugiego planu. Ich … Czytaj dalej
Wracamy do Santiago
Niedziela 18.11.2012 rano. Nasz samolot z Wyspy Wielkanocnej do Santiago jest sporo opozniony. Na lotnisku czekamy kilka godzin. Deszcz nie ustaje w wysilkach. Po 5 godzinach i 40 minutach lotu … Czytaj dalej
Wyspa Wielkanocna
Jest 18.11.2012, godz 6:30 (w Polsce 12:30). Juz spakowani, zaraz jedziemy na lotnisko i wylatujemy z Wyspy Wielkanocnej. Tyle deszczu juz dawno nie widzialam. Bylo pare chwil, gdy nie padalo, … Czytaj dalej
Wieczor polinezyjski na Wyspie Wielkanocnej
Sobota, 17.11.2012 wieczorem – jestesmy na pokazie tanca polinezyjskiego. Oto krotki filmik z pokazu.
Wyspa Wielkanocna
Jest sobota, 17.11.2012. Zwiedzamy Wyspe Wielkanocna na wlasna reke. Wynajelismy samochod i jezdzimy po nielicznych dostepnych drogach. Deszcz pada przez caly czas. Zaczal przedwczoraj, kilka godzin po naszym przylocie i … Czytaj dalej
Lecimy na Wyspe Wielkanocna
Santiago de Chile, 16.11.2012, godz 9:30 (w Polsce 13:30) Siedzimy juz w samolocie, za chwile start i lecimy na Wyspe Wielkanocna (Isla de Pascua), czyli najbardziej oddalone miesce na swiecie. … Czytaj dalej
Opuszczamy Santiago de Chile
Santiago, 16.11.2012, godz 7:00 rano (w Polsce 11:00). Po krotkim przystanku z noclegiem w Santiago lecimy dalej. Wlasnie dojechalismy na lotnisko i za 2 godz wylot na Wyspe Wielkanocna. Taki … Czytaj dalej
Usterka samolotu? Hmm
Jest 16.11.2012, 10:04, nasz lot sie opoznia, powinnismy byc juz od pol godziny w powietrzu, ale cos tam ciagle naprawiaja pod moim oknem. Mam mieszane uczucia, ale trzymam kciuki, zeby … Czytaj dalej
Lecimy dreamlinerem nad Andami
15.11.2012 godz 16:00 (w Polsce 20:00). Lecimy z Buenos Aires (Argentyna) do Santiago (Chile) na pokladzie Dreamlinera, Boeing 787-800, podobny do tego, o ktorym wszystkie media dzis hucza w Polsce, … Czytaj dalej
Na lotnisku w Buenos Aires
Buenos Aires, 15.11.2012, godz 14:30 ( w Polsce 18:30). Jestesmy juz na lotnisku tuz przez wylotem do Santiago de Chile, a stamtad jutro na Wyspe Wielkanocna. Pan z linii lotniczych … Czytaj dalej
Sniadanie zamiast obiadu w BA
Buenos Aires, 15.11.2012, godz 11:15 (w Polsce 15:15) Po porannym zwiedzaniu BA przyszlismy na wczesny obiad do restauracji zanim polecimy dreamlinerem do Santiago de Chile. A tu niespodzianka, jedzenia jeszcze … Czytaj dalej
Tango argentynskie
Buenos Aires, 14.11.2012, godz 21.00 czasu lokalnego (w Polsce 1:00 w nocy). Jestesmy na kolacji z pokazem tanga. Wlasnie skonczylismy nauke tanca, dostalismy certyfikaty, ze przyswoilismy podstawy. Zaraz kolacja i … Czytaj dalej
I znowu piekny stek
Oto moj certyfikat, ze lekcje tanga odbylam, a na deser piekny argentynski stek.
Wracamy z Urugwaju do Buenos
Jest 13.11.2012, godz 17:00 czasu urugwajskiego (w Polsce 20:00). Siedzimy w porcie w Colonia de Sacramento (Urugwaj) i czekamy na prom. Juz po odprawie paszportowej. W moim paszporcie po tych … Czytaj dalej
Na promie do Urugwaju
Jest 13.11.2012, 8:45 czasu lokalnego w Buenos Aires (w Polsce 12:45). Siedzimy na promie do Colonia de Sacramento w Urugwaju. Szybki prom plynie ok godziny. Bilet powrotny (tam w pierwszej … Czytaj dalej
Buenos Aires
Dzis ok 17-18 przylecielismy do Buenos Aires. Juz z okien samolotu widac bylo, ze miasto nie jest zwyczajne. Niesamowicie rozlegle, polacie gestych zabudowan ciagnely sie po horyzont. Juz w taksowce … Czytaj dalej
Ale odkrycie!!!
W samolocie do Iguazu w ostatnim wydaniu National Geographic, ktory Zosia zabrala w podroz, wpadl nam w rece ciekawy artykul. Nie wszystko jest prawdziwe i oddaje tylko meski punkt widzenia, … Czytaj dalej
Juz w Argentynie – trafilismy do raju
Po zgielku i poczuciu zagrozenia w Rio de Janeiro przylecielismy do Argentyny. Co za odmiana. Spokoj i relaks, wakacyjny nastroj na calego. Przede wszystkim w koncu odnalazl sie plecak Agnieszki. … Czytaj dalej
Udalo sie z biletami do Iguazu
Nasza wielka niewiadoma zakonczyla sie pomyslnie. Nasze bilety sa wazne. Lecimy, ale dwoma roznymi samolotami. Aga i Slawek o 10:10, a ja i Zosia o 10:34. Moja przeplacona siatka na … Czytaj dalej
7-godzinna przejażdżka po Rio de Janeiro
Umówiliśmy się z taksówkarzem na 4-godzinną przejażdżkę po najważniejszych miejscach w Rio, żeby zdążyć jak najwięcej zobaczyć, zanim jutro odlecimy nad wodospady Iguazu. Dogadaliśmy się za 200 reali (ok 360 … Czytaj dalej
Pierwsze brazylijskie jedzenie
Jest godzina 17:10, czas na obiadokolacje. Wczesniej byla tylko caipirina na plazy. Przedstawiamy po kolei: pizza z bananami i cynamonem, kurczak i banan panierowany i lasania. Do tego podwojna caipirina. … Czytaj dalej
Silna ekipa w Rio
Jest 9:10 w Rio (w Polsce 12:10). Wreszcie dolecieliśmy do Rio. Hurra!!! Z nowości: plecak Agi zaginął, nikt nie wie gdzie jest. Możliwe są dwa scenariusze: lepszy, że poleciał gdzie … Czytaj dalej
Dolecielismy do Rio de Janeiro!!!
Jest 9:02 (w Polsce 12:02). Tak wygladam po niekonczacej sie podrozy, umeczona ale szczesliwa, ze w koncu dotarlam do Rio. Jeszcze kontrola paszportowa, a potem w koncu hotel i prysznic. … Czytaj dalej
Jeszcze godzinka i Rio
Jest ok 8 rano czasu lokalnego (-3 godz), w Polsce ok 11.00. Jeszcze godzina lotu i bedziemy w Rio. W koncu sie wyspalam, a ze na siedzaco to niewazne, bo … Czytaj dalej
W koncu lot do Rio de Janeiro!!!
W Rzymie spotkalismy sie juz cala grupa KASZ, czyli Kasia, Aga, Slawek i Zosia. Odczekalismy swoje i wreszcie za chwile wsiadamy do samolotu, ktorym mamy zamiar doleciec do Rio. Po … Czytaj dalej
Dylemat w Genewie: narty czy tropiki
Po dlugiej pielgrzymce wreszcie dolecialysmy do Genewy. A tu wszystko kreci sie wokol nart. No i mamy dylemat, co bardziej atrakcyjne: narty w szwajcarskim wydaniu (luksus i pelna infrastruktura), czy … Czytaj dalej
Wszystkie drogi prowadza do Genewy
Mialysmy tylko doleciec do Genewy, bo stamtad zaczyna sie nasz glowny lot do Rio przez Rzym. Wybralysmy dolot SASem przez Kopenhage, bo bylo taniej. Niestety lot z Kopenhagi zostal skasowany, … Czytaj dalej
24 godziny przed podróżą
Nieco ponad 24 godziny pozostały mi do wyjazdu na lotnisko, emocje sięgają zenitu. W końcu udało nam się pokonać kryzys z biletami lotniczymi z Rio de Janeiro do Iguazu. Linia lotnicza … Czytaj dalej
Już tylko 4 dni do wyjazdu
Zaczyna się panika przedwyjazdowa. Zostało już mało czasu, do tego wypełnionego pod sufit pracą zawodową, bo w ostatnie dwa dni przed urlopem wpadło mi szkolenie. Super wyczucie czasu, czyżby prawa … Czytaj dalej
Przygotowania do podróży
Przygotowania do podróży rozpoczęte. Wstępna lektura kupiona, język też się podszkoli, może akurat zdążę coś przyswoić przed wyjazdem. Do tego zaczęłam indywidualne lekcje hiszpańskiego. Dwa razy w tygodniu nauczyciel magluje … Czytaj dalej
Szczepienia
To chyba najmniej lubiana część przygotowań do podróży, ale niestety bardzo ważna. Nie wiadomo, co się nam może przytrafić, lepiej na zimne dmuchać. W moim przypadku pierwsza tura szczepień zakończyła … Czytaj dalej
Mamy bilety do Rio de Janeiro
Początek początków. Kupiliśmy bilety na lot do Rio de Janeiro (wylot z Genewy a powrót do Amsterdamu, żeby nie było za łatwo, ot taka promocja). Nasza grupka to cztery osoby: … Czytaj dalej