ORBITKA.COM – Photo-Travel Blog

foto-relacje ze świata i okolic

Mystic Seaport i atrakcje Connecticut


Mystic Seaport - 2015-09-27

Mystic Seaport – 2015-09-27

W niedzielę odwiedziły nas dwie przyjaciółki z Polski: Gosia i Renia. Dziewczyny do Nowego Jorku wpadły na krótko, pogoda piękna, więc szybka decyzja: jedziemy pooglądać, co w Connecticut jest fajnego. Dołączył do nas jeszcze Michael, pół-Polak, który dzielnie walczył z efektem zarwanej nocy, przez co idealnie pasował do dziewczyn zmagających się z jetlagiem. Tak w piątkę wyruszyliśmy w teren na niedzielną przejażdżkę po okolicy. Patrząc dziś na zimny deszcz za oknem aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilka dni temu był ciepły, słoneczny, niemal letni weekend. Sprawdza się ulubione powiedzenie mojego przyjaciela:

„if you do not like the weather in Connecticut, just wait a minute”… 

(PL: jeśli nie lubisz pogody w Connecticut, zaczekaj minutkę).

Plan wycieczki tworzył się na bieżąco:

w miarę upływu czasu i zużycia naszej energii. Ostatecznie nasz dzień wyglądał tak:

  • Manhattanu (Grand Central) dziewczyny przyjechały rano pociągiem do Stamford (50 minut). Dalej samochodem pojechaliśmy do:
  • Norwalk – akwarium (maritimeaquarium, tripadvisor);
  • Bridgeport – obiad w Captain’s Cove na przystani (tripadvisor);
  • Mystic Seaport – malownicze miasteczko i port ze starymi żaglowcami i zwodzonym mostem;
  • A na koniec bonus: przepyszna kolacja-niespodzianka w Westport u Agnieszki i Adama – przyjaciół Gosi.
  • Wieczorem powrót do Stamford, a dziewczyny dalej pociągiem do Nowego Jorku.
  • Potem jeszcze oglądaliśmy zaćmienie księżyca, tzw. „supermoon”.
Otwórz mapę interaktywną (kliknij w obrazek)

Nasza trasa. Otwórz mapę interaktywną (kliknij w obrazek)

Akwarium w Norwalk - 2015-09-27

Meduzy w akwarium w Norwalk – 2015-09-27

Wszystkie kolejne wydarzenia układały się w pomyślny ciąg, mimo że plan był bardzo spontaniczny. Akwarium było ciekawe na start, a pokazane w nim różne żyjątka z okolicznych wód (w tym rekiny i inne paskudztwa) skutecznie przekonały, żeby się raczej trzymać kąpieli w basenie. Jednak bez szału, bo po imponującym akwarium Sea Life w Sydney (Australia) mało co jest w stanie je przebić. Przy kolejnej wycieczce pewnie bym zrezygnowała z tego punktu, a 20 $ wydanych na bilet zainwestowałabym w „inne rozrywki” 🙂

Lobster rolls w restauracji

Lobster rolls w restauracji „Captain’s Cove” – Bridgeport – 2015-06-07

Na obiad do Bridgeport pojechaliśmy ot tak, bo trzeba było coś zjeść, a Captain’s Cove jest znane z dobrego jedzenia i ciekawej atmosfery, no i było po drodze. Zwłaszcza nasze ulubione „lobster rolls” (burgery z mięsem homara) tutaj smakują wyjątkowo. Traf chciał, że trafiliśmy na ostatni dzień sezonu, dzień później pocałowalibyśmy klamkę.

Parada starych samochodów - Mystic Seaport - 2015-09-27

Parada starych samochodów – Mystic Seaport – 2015-09-27

W Mystic Seaport trafiliśmy na paradę starych samochodów. Czcigodne automobile z pasażerami w strojach z epoki jechały w korku przez miasto, przemieszane ze współczesnymi autami. Chwilę po zaparkowaniu na ostatnim wolnym miejscu i pamiątkowych zdjęciach na zwodzonym moście, załapaliśmy się na jego widowiskowe podniesienie, żeby łodzie mogły przepłynąć.

Zdjęcia z filmu

Julia Roberts na zdjęciach z filmu „Mystic Pizza” na ścianie w lokalu – Mystic Seaport – 2015-09-27

Potem odnaleźliśmy jeszcze restaurację Mystic Pizza – lokal gdzie w 1988 roku nagrywany był film z Julią Roberts pod tym samym tytułem (więcej: imdb, filmweb).

Na koniec z dziewczynami poszłyśmy sobie do kawiarni na deser, a panowie weszli do sklepu z militariami. Wrócili z granatem ręcznym, na szczęście bez prochu. Ot taki kaprys, choć niekoniecznie pasował do romantycznej natury miasteczka, to każdy ma prawo rozerwać się na swój sposób.

W drodze powrotnej baterie nam padły i tęsknym wzrokiem szukaliśmy kawy. Spieszyliśmy jednak z powrotem, bo Gosia umówiła się, że wpadnie po drodze na chwilę do koleżanki, która mieszka w Westport. Było już dość późno i nie zakładaliśmy, że wizyta Gosi potrwa dłużej niż kwadrans. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że Agnieszka i Adam zaprosili naszą całą piątkę do domu, gdzie już stała przygotowana dla nas przepyszna kolacja z trzech dań. Ot, legendarna polska gościnność przemieszana z niezwykłym talentem kulinarnym i serdecznością gospodarzy.

Na dopełnienie dnia wieczorem jeszcze był „superksiężyc” lub „krwawy księżyc„, jak kto woli, choć i tak już mieliśmy wystarczająco wrażeń. Ach, cóż to był za dzień, oby więcej takich…

A teraz zapraszam do galerii. Dla lepszej wizualizacji dodałam też zdjęcia z poprzednich wizyt w tych samych miejscach, żeby bardziej przybliżyć temat.

GALERIA

  • PL: Kliknij na miniatury, żeby otworzyć pokaz slajdów, prawy przycisk otwiera poszczególne zdjęcia.
  • ENG: Click on the preview to open the slideshow, right click to open individual images.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: