Porządkując dysk ze zdjęciami natknęłam się na stary film, na którym dawno temu uwieczniłam niezwykle waleczny charakter małego domowego żółwia. Jego zadziorna interaktywność ujawnia się szczególnie po 2 minucie filmu. Oryginalnie ten rozbójnik nazywa się „Szalony”, ale po ostatnich footballowych perypetiach bardziej pasuje do niego „Suarez”.
Sami zobaczcie:
Najnowsze komentarze