W Sydney warto odwiedzic oceanarium. Miesci sie w porcie Darling Harbour. Bilet laczony na dwie atrakcje: wieze widokowa i oceanarium kosztowal 60 AUD. Gdybysmy wzieli wspolny bilet na 3 atrakcje (w sumie koszt 70 AUD), to za dodatkowe 10 AUD moglibysmy zobaczyc jeszcze Wild Life, czyli wybieg dla dzikich zwierzat. W koncu bylyby i misie koala 🙂 Z braku czasu jednak nie kupilismy biletu, a potem zalowalismy, bo okazalo sie, ze Wild Life, oceanarium i muzeum figur woskowych sa w jednym budynku obok siebie i moglismy zdazyc.
–
Oceanarium jest ogromne i bardzo dobrze zorganizowane, a okazow, ktore tam ogladalismy, nie widzialam w takiej kumulacji nigdy wczesniej. Rekiny i inne szprotki mozna ogladac ze wszystkich stron: od dolu przez szyby tunelu podwodnego, z boku przez ogromne panoramiczne okna, no i z gory z balkonu wokol basenu, gdzie widac i ryby i ludzi idacych w szklanym tunelu pod woda. Wszystko na wyciagniecie reki. Niezapomniane i niepowtarzalne wrazenia. Polecam.
–
Ja dalam sie namowic mimo ze nie jestem fanka morskich stworow i teraz dwa razy sie zastanowie, nim wejde do oceanu, ale po wizycie w oceanarium zdjec i wspomnien mam mnostwo.
—–
Sydney, 8 marca 2014, godz. 7:20 (w Polsce 7 marca 21:20)
Najnowsze komentarze