Piatek, 23.11.2012 godz 8:30
Udalo nam sie zalatwic wydostanie bagazu w Rzymie, wiec zostajemy tu na noc i realizujemy swoj pierwotny plan. Co prawda jeszcze tego bagazu nie mamy, ale czekamy na niego – juz poltorej godziny. Ludzie przychodza i odchodza, a my tkwimy w hali odbioru. W kazdym razie oddalysmy swoje karty pokladowe i zrezygnowalysmy z dalszego lotu do Amsterdamu, co zostalo przyjete bezkosztowo. Spac sie chce po calonocnym niemal nieprzespanym locie. Wg czasu brazylijskiego jest jeszcze srodek nocy, dlatego wczesniej nie moglam usnac. A przed nami jeszcze caly dzien biegania po Rzymie. Bagazu, szybciej prosze, Rzym czeka!!!
Jest bagaz Zosi, dobry znak. Jest i moj. Jestesmy uratowane. No to pa!!!
Najnowsze komentarze